kobiety-goa-otwarcie
3 lata temu przeczytałam post udostępniony u kumpeli przez Kobiece Goa z taką oto informacją : "KTÓRA Z WAS JEST WYSTARCZAJĄCO SZALONA BY W 2 GODZINY ZDECYDOWAĆ SIE NA WYJAZD NA GOA ?? " Pamiętam ten dzień jak dziś! Stałam na peronie w Warszawie w oczekiwaniu na pociąg do Krakowa i jak przeczytałam tego posta, to od razu poczułam, że to ja chce być tą szaloną, która chce lecieć na Goa !!! 😉😍 Wykonałam na szybkości telefon do ukochanego - usłyszałam Leć, potem był ten trudniejszy z telefonow do wykonania - do szefa, ale powiedział, że jak ogarnę organizacje meetingu przed wylotem to nie ma problemu, na końcu zadzwoniłam do koleżanek z pracy z pytaniem czy pomogą, ale tu nie miałam wątpliwości 🤩 No i w niecałą godzinę miałam już wszystko klepnięte! Jedyny zonk jaki miałam to taki, że z tego całego podniecenia zamiast wsiąść do IC do Krakowa wsiadłam do pociągu do Gdańska 🙈🤣 ale co tam, jak już się podejmuje taką decyzje, to podróż do Gdańska nie stanowi problemu 🤣 Wyjazd na Goa był wyjazdem mojego życia!!! odmienił je całkowicie I tak na prawdę od niego się wszystko zaczęło-cała podróż ku sobie! 🥰 Dlatego gorąco polecam! jeśli któraś ma ochotę przeżyć coś niesamowitego, spędzić czas ze sobą w pięknych okolicznościach przyrody, ze wspaniałymi ludźmi, to niech się nie zastanawia nawet tych 2 godzin 😉🙃 Ewa Kaniewska organizuje na prawdę cudowne wyjazdy! Oprócz tego, że pokaże Ci GOA jakiego nie poznałabyś będąc zwykłym turystą to stworzy dla Ciebie przepiękną przestrzeń, byś mogła poczuć sie, jak na wyjeździe swoich marzeń 😍❤️ A gwarantuje Ci, że właśnie taki będzie!!! 🤩 Z całego serca polecam !!! 🥰❤️
Klaudyna
Kobiece Goa to wyjazd dla Kobiet, który zmienia życie 🫶 Wracasz bardziej uziemiona, w kontakcie z prawdziwą sobą, wzmocniona, aby zmienić co niechciane, a siegnąć po to, co upragnione…. 🦋Ewa Kaniewska to nie guru tylko Towarzyszka przemiany - jej doświadczenie, wiedza i praktyka są autentyczne, nie nadmuchane marketingiem i pychą, jak to bywa u wielu podobnych osób. Podzieli się z Tobą wiedzą, która rodziła się przez całe jej życie... pokaże, że źródło zmian jest w nas, trzeba tylko umieć z niego czerpać ❤
Aga
Na ofertę Kobiece Goa wpadłam niby przypadkowo. Dzisiaj wiem, że nie ma przypadków. Chciałam zmienić otoczenie i oderwać się codziennych problemów. Życie mi się waliło i zastanawiałam się, co mam ze sobą zrobić. Nie potrafiłam wyrwać się z rozpaczy, tkwiłam w gniewie. Miałam nadzieję, że joga i medytacje pomogą mi zapomnieć, może nawet zrozumieć. Na miejscu spotkałam wspaniałe kobiety, każda miała swoją historię i swoje supełki do rozwiązania. Ogrom dobrej, siostrzanej energii, której zupełnie się nie spodziewałam. Poprowadziły nas Ewa i Ula - dwie dobre dusze, którym wdzięczna będę już zawsze. W ich opowieściach przyszły do nas hinduskie boginie, a z nimi zrozumienie kobiecej natury, męskiej energii i mojego miejsca we wszechświecie. Okazało się, że wszystkie ograniczenia mam w sobie, karmię się żalem i rozpaczą zamiast zaufać przyszłości. Nie musiałam nic opowiadać, gdy nie chciałam. Nie musiałam ćwiczyć, tańczyć, zmuszać się do czegokolwiek. Naczelną zasadą było: słuchaj siebie, zaufaj sobie. Trudno mi było! Ja, realistka, zawsze stąpająca twardo po ziemi... Przespałam swój ból, wykrzyczałam gniew, odesłałam żal, bo nie było czego żałować. Stopniowo zrozumiałam, jak bardzo jestem wdzięczna za to co miałam, kogo mam przy sobie, w co mogę wierzyć. Było tam miejsce na naukę oddechu, łzy wzruszenia, pożegnanie gniewu. Przypomniałam sobie kim jestem, co potrafię, ile dobra mogę dać innym i sobie. Bo wreszcie pokochałam siebie! Zaakceptowałam swoje ciało i niedoskonałości, błędy i rozczarowania, bo one też tworzą mnie i moją historię. Jak powiedział Shiva do walczącej w szale Kali: "I taką też cię kocham" I nie chodzi tu o tę miłość do bliźniego, która każe nam nadstawiać drugi policzek. Potrzebowałam tak dalekiej podróży by zrozumieć, że mam prawo do przyjemności, do radości, ale też do błędów i gniewu. Mam wręcz obowiązek dążyć do własnego szczęścia, bo wtedy ja uczynię uczynię lepszym świat dookoła mnie. Celem była joga i pięknym otoczeniu, a efektem błyskawiczna psychoterapia. Bez prania mózgu, bez sekt, bez używek. Nie ukrywam, że łatwiej jest o taką przemianę w rajskim otoczeniu Goa. Słońce i śpiew ptaków, soczysta zieleń i oszałamiająco pyszna kuchnia uwiodą każdego. Zwłaszcza, że nie żyłyśmy tam jak mniszki! Był czas na plażę i zwiedzanie, poznawanie miejscowych ludzi i ich zwyczajów. Na takie wyjazdy psychiatrzy powinni wypisywać recepty!
Ania
Przebudzenie Bogini- pod tą metaforyczną nazwą wyjazdu na Goa kryje się dla mnie całe spektrum doznań, które ciężko jest ubrać w słowa. To nie jest zwykły retreat z jogą i medytacją, to szansa na rozpoczęcie podróży w głąb siebie, przygoda życia, której miałam okazję i szczęście doświadczyć. Goa swoją autentycznoścìą i gościnnością, pięknem i dzikością oczarowuje i pomaga w tym niezwykle osobistym procesie, który mógł się zadziać dzięki cudownym przewodniczkom, Ewie i Uli i sile kręgu niesamowitych kobiet. Dziękuję za wszystko i jestem wdzięczna sobie, że zaufałam intuicji decydując się na wyjazd z Kobiece Goa, nie ma w życiu przypadków❤️
Marta
Wyjazd Kobiece Goa-Przebudzenie Bogini był wspaniałą przygodą, rozpoczął podróż, która nie skończyła się wraz z powrotem do domu. Ewa pokazała nam GOA, takie jakie kocha piękne, przyjazne ludziom i zwierzętom, pokazała nam magię tego miejsca. Warsztaty, które prowadziła Ula z Ewą obudziły Boginie w każdej z nas 🙂, dostałam więcej niż oczekiwałam. Ewa zaraziła mnie swoją miłością do Goa, na pewno będę chciała tam wrócić za rok.
Monika
Na Goa Ewa ze swoją delikatnością, spokojem a zarazem wewnętrzną mocą dzieliła się swoim ukochanym miejscem na Ziemi dając jednocześnie przestrzeń na własne poszukiwania. Tam też gościłam w jej domu, w którym przeżyłam doświadczenie dwóch cudownych masaży w jej wykonaniu -PeLoHa i Lomi Lomi. To były bardziej dwa głębokie doświadczenia duchowe, bo słowo masaż nie oddaje w pełni mocy tych praktyk. Szczęściarą byłam wielokrotnie, bo byłam masowana przez Ewę w trakcie tego lata w Polsce (czas monsumu w Indiach). A Goa - kolory, spokój, zapachy, łagodni uśmiechnięci Hindusi, szum morza, piękne plaże, pyszne jedzenie ...i czas tylko dla siebie. Bezcenne doświadczenie... a obok Ewa
Kasia
Wyjazd na Goa pozwolił mi odnaleźć tę siebie, którą zgubiłam dawno temu. Zatrzymałam się, nabrałam w płuca ciepłego powietrza, owiała mnie morska bryza i znowu zaczęłam się dużo śmiać i lubić siebie. W Ewie znalazłam bratnią duszę, uważność, zrozumienie, dobroć, bliskość, zaufanie. Ona jest otoczona przez aurę spokoju, który w jakiś magiczny sposób przenosi na innych. To taki człowiek, który zostaje w sercu - Siostra, Mama, Serdeczna Przyjaciółka.
Ania